Pod koniec marca Komisja Europejska przedstawiła plan porzucania importu rosyjskiego gazu, co ma być bezpośrednią odpowiedzią na agresję tego kraju na naszego wschodniego sąsiada – Ukrainę. Decydenci chcą by już do 2027 roku państwa wspólnoty zmniejszyły zapotrzebowanie na rosyjski gaz o aż 80%. Plan ten jest rzecz jasna poparty konkretnymi propozycjami. Jedną z nich jest inwestycja w OZE, w tym w tzw. biogaz.

Czym jest biogaz?

Surowiec ten jest wytwarzany na drodze procesów rozkładu kiszonki z traw, odpadów owocowo-warzywnych, odchodów zwierząt oraz innych produktów ubocznych produkcji żywności. Można go więc wytwarzać niejako przy okazji innych procesów gospodarczych. Co więcej produkcja 1MW energii pochodzącej z tego źródła może być bardzo tania. Wszystko dzięki stosunkowo niskiemu kosztowi budowy gazowni przystosowanej do wytwarzania oczyszczonego biogazu. Ten w przeliczeniu na 1MW wynosi od 15 do 18 milionów złotych – jest to wydatek około 2 do 3 razy niższy niż w przypadku budowy elektrowni jądrowej o podobnej mocy.

Źródło: Unsplash.com

Biogaz a możliwości Polski

Przy tym szacuje się, że Polska ma dość zasobów by co roku produkować około 10mld sześciennych biogazu, co stanowi aż 50% naszego zapotrzebowania na gaz. Dla porównania w 2020 roku z Rosji sprowadziliśmy około 8mld sześciennych błękitnego paliwa. Innymi słowy mamy potencjał. Dodatkowo Narodowego Centrum Badań i Rozwoju twierdzi, że do 2023 roku uzyska technologię produkcji biometanu z odpadów, a przy odpowiednim finansowaniu za około 8 lat w każdej gminie można byłoby wybudować biogazownię zdolną wyprodukować około 2500MW energii.

Kiedy rurami popłynie biogaz?

Niestety wszystko wskazuje na to, że rzeczywistość będzie mniej kolorowa. Według PGNiG do 2025 roku roczna produkcja biogazu wyniesie raptem 1,5 mld metrów sześciennych biometanu, a więc wyraźnie poniżej naszych możliwości. Co więcej budowa kolejnych biogazowni może być utrudniona z uwagi na odrębne przepisy. Aktualnie w Polsce istnieje zaledwie 300 biogazowni zdolnych wytwarzać paliwo zdolne zastąpić rosyjski gaz i wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach zostanie on zastąpiony przede wszystkim przez gaz norweski oraz gaz pochodzący z łupków.

Źródło: money.pl

Udostępnij

Dodaj komentarz